Aktualności

Dziś powrócić nam przychodzi na karpackie ścieżki - czas na beskidzkie trasy i Beskid Niski. A że dziś Dzień jest Parków Narodowych uwzględniamy je w naszych planach weekendowych. Czas na Magurski Park Narodowy i okoliczne atrakcje, nie przeciągając więc, zacznę. Pora zanurzyć się w magię, więc się nie dziwimy - start Diabli Kamień i tutejsze dziwy. W miejscu, gdzie pojazdy same toczą się pod górę, a rowerzyści z góry pedałują z trudem. Niektórzy dostrzegają tu zakłócenia magnetyczne Ziemi, inni zaś tłumaczą to mocami ciemnymi.

Nadal pełni apetytu na  Beskid Niski, nadal spragnieni odkrywania jego tajemnic, bez wahania śledzimy losy wędrowców i ruszamy w dalszą wędrówkę. Czas na słowacką część krainy Łemków i Pogórzan i jej perełki. Nie przedłużając zaczynamy.Kolejny piękny dzień wita nas na szlaku w Przełęczy pod Zajęczym Wierchem zwanej też Przełęczą pod Dębim Wierchem. Jedną nogą w Polsce drugą na Słowacji, spełniamy marzenia z dzieciństwa i znajdujemy się, choć przez chwilę, w dwóch miejscach jednocześnie. Ale jak mawiają prawdziwi pasjonaci gór – Karpaty są jednością i nie mają granic. Wędrujemy wśród łąk, drzew, gubiąc wytarte ścieżki i odnajdując nowe, gdzie  z rzadka na horyzoncie pojawia się równie uśmiechnięty wędrowiec. Piękna przyroda, świeże powietrze i wspaniała pogoda, czyli to, co lubimy najbardziej.  Pełni optymizmu, naładowani pozytywną energią tęsknie spoglądamy za siebie. Bo tu właśnie, wśród traw istniała kiedyś łemkowska wieś Radocyna.

Gdy budzi nas zapach świeżo smażonych placuszków i kawy, wiemy, że jesteśmy w dobrych rękach w odpowiednim miejscu i czasie.  Bez względu na ilość serdecznych słów jakie byśmy nie napisali w kierunku Ani, Artura, Niny i Kamilka Szpili, tam tzn. do "Szpilkowa" w Nowicy trzeba pojechać samemu. Zobaczyć na własne oczy i poczuć wszystkimi zmysłami atmosferę jaką roztaczają w swoim domu. Wspaniały widok z ich tarasu sprawił, że mieliśmy ochotę wygodnie zasiąść w fotelach i z filiżanką dobrej kawy, od tak po prostu, obserwować Beskid Niski. To oczywiście były nasze skryte marzenia, bo dobrze znaliśmy plan na szósty i ostatni dzień "Wędrowania bez plecaka". Niezwykle różnorodny i pełen atrakcji dzień, dlatego z niecierpliwością czekaliśmy na rozwój zdarzeń. Zalew Klimkówka, nasz pierwszy punkt na trasie to miejsce niebywałe z kilku względów. To właśnie tutaj kręcono "Ogniem i Mieczem". Jerzy Hoffman wraz z ekipą filmową stwierdzili, że jezioro zaporowe idealnie "zagra" Dniepr w ich superprodukcji. Ale oprócz angaży aktorskich zalew przede wszystkim spełnia rolę retencyjną, przeciwpowodziową i zaopatrzeniową dla Gorlic w wodę. Jest wykorzystywany również do celów rekreacyjnych. Wiele słyszeliśmy o beskidzkim pstrągu.

Nabraliśmy wprawy i złapaliśmy swój rytm podróżowania. Ale nie ma się co dziwić, to już piąty, przedostatni dzień naszej wędrówki po Beskidzie Niskim. Powoli czujemy zbliżający się koniec wyprawy, ale staramy się o tym nie myśleć, tym bardziej, że przed nami jeszcze tak wiele ciekawych miejsc do zobaczenia. Rozpoczynamy od zwiedzenia Cerkwi pw. Opieki Matki Bożej w Zdyni. Podobnie, jak wcześniejsze obiekty sakralne, tak i ten znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Małopolskiego. Szlak ten jest jednym z wielu produktów turystycznych tworzących ofertę tego regionu, jak i Markę Carpathia. Wyróżnia ona prawdziwe, karpackie produkty i usługi oparte m.in na bogatym dziedzictwie kulturowym. Każda nowa oferta przyczynia się do realizacji misji Carpathii: "Zapewnić przestrzeń i warunki do refleksji/namysłu nad życiem i poznaniem samego siebie”. Podpisujemy się pod tymi słowami. 3xTAK. Dodatkowo odpowiednia infrastruktura turystyczna i sprawnie zorganizowana logistyka w ramach "Wędrowania bez plecaka" pozwalają nam skupić się jedynie na otaczającej przyrodzie i kulturze.

Słoneczny, ciepły z wyjątkowym klimatem - taki był najpiękniejszy poranek w dotychczasowej "Wędrówce bez plecaka", który zastał nas w Gładyszowie u Państwa Danuty i Jana Dziubyna, właścicieli Dziubyniłki - Łemkowskiej Zagrody Edukacyjnej. Wyjątkowi mieszkańcy i wyjątkowe miejsce na mapie Beskidu Niskiego. Przed zwiedzaniem Zagrody Pan Jan przywitał nas w języku łemkowskim, opowiedział krótko historię swojej działalności, a następnie otworzył skrzypiące, drewniane drzwi do chyży. Za nimi krył się magiczny świat tradycji, historii i obyczajów panujących w tym regionie. Zwiedzając Dziubyniłkę wszystkimi zmysłami poczujecie, że jest to tzw. "żywe muzeum". Tam nie ma zawieszek z napisem "nie dotykać". Wręcz przeciwnie! Każde urządzenie jest sprawne i dzięki temu możemy zobaczyć na własne oczy i poczuć we własnych dłoniach, jak wyglądało życie na Łemkowynie. Imponujące zbiory, jakie na przestrzeni lat trafiły do Zagrody i niebywała wiedza właścicieli, pozwalają na organizowanie licznych warsztatów: obróbki lnu i kręcenia powrozu, "bicia" oleju, obróbki zboża czy wykonywania gontów i łyżek. Dla grup odwiedzających Dziubyniłkę (minimum 5 osób) proponowane są również degustacje potraw łemkowskich. Opuszczając Gładyszów, zwiedziliśmy drewnianą Cerkiew greckokatolicką Wniebowstąpienia Pańskiego, po czym udaliśmy się do Czarnego - wsi, której nie ma.

Dawno sen nie był dla nas tak regenerujący, jak podczas pobytu w Beskidzie Niskim. Wysiłek jaki każdego dnia wkładamy w wędrowanie i ilość emocji jakie nam przy tym towarzyszą, skłaniają do odpoczynku. Ładujemy baterię, by z entuzjazmem rozpocząć każdy dzień przygody. Właściciele Gospodarstwa Agroturystycznego „Pod Kornutami” Pani Maria Horbal wraz z mężem Janem to osoby dbające o tradycję i kulturę regionu. Dzięki ich staraniom, stojący w sąsiedztwie zabytkowy spichlerz został uratowany od popadnięcia w ruinę. Takie znajomości przekonują nas, że Beskid Niski to obszar zarówno piękny krajobrazowo, jak i z ogromnym potencjałem drzemiącym w jego mieszkańcach. Przed wymarszem Pani Maria udzieliła nam kilku porad i nakreśliła najbliższy odcinek szlaku, tak abyśmy zobaczyli najciekawsze miejsca w Bartnem – wsi słynącej niegdyś z kamieniarstwa. Ustawiliśmy się do pamiątkowej fotografii, pożegnaliśmy i w drogę…

Pobudka. Śniadanie. Spacer nad rzekę. Do tego ciekawa rozmowa z Panem Lucjanem o historii Beskidu Niskiego. Tak rozpoczęliśmy dzień drugi naszego „Wędrowania bez plecaka”. Gospodarstwo „Rokosz” w Ropicy Górnej, w którym spędziliśmy kolejny nocleg to ciekawe miejsce, prowadzone z dużą serdecznością i zaangażowaniem. Po krótkiej aczkolwiek miłej znajomości z właścicielami obiektu, wypoczęci i pełni entuzjazmu kierowaliśmy nasze myśli w kolejne zakątki tego wspaniałego regionu.

Przygotowania. Kompletowanie sprzętu. Długie oczekiwania i te motyle w brzuchu, które trzepotem skrzydeł nie dają zapomnieć o pytaniu „Kiedy w końcu nadejdzie ten dzień?”. Dzień, w którym wspólnie z Małgorzatą zapakujemy po brzegi naszego Fiata 126p (nietrudne to zadanie) i wyjedziemy na południe Polski. W góry. W Beskid Niski - krainę Łemków i Pogórzan. Kiedy nagle przyszła chwila zamknięcia drzwi do domu, dotarło do nas, że właśnie się zaczęło. Podróż w nieznane. Bo właśnie takie wyjazdy urlopowe kochamy najbardziej. W regiony jeszcze przez nas nieodkryte. Mało tego, na wędrówkę w innowacyjnej odsłonie. Mowa o produkcie turystycznym pod nazwą „Wędrowanie bez plecaka”, sygnowanego marką Carpathia. O tym więcej później… Naszą historię rozpoczynamy w Sękowej, od zakwaterowania w pierwszym miejscu noclegowym

Ponieważ wiosna zbliża się wielkimi krokami rozpoczynamy planowanie naszych podróży i wędrówek. Czas na Beskid Niski – krainę Łemków i Pogórzan. Ruszamy szlakami pieszymi i przez bezdroża, wspinamy się na tutejsze szczyty, zagłębiamy się w ciche doliny i chłoniemy klimat karpackich wsi i miasteczek. Tylko tydzień w podróży, a tyle wrażeń. A wszystko dzięki nowemu produktowi „Wędrowanie bez plecaka” – siedem dni, siedem nocy, trasa w formie pętli, bagaż czy auto już na nas czeka w kolejnym miejscu noclegowym. Pozwala to w wygodny sposób poznawać atrakcje przyrodnicze i kulturowe. Pierwsza trasa już działa. Start w Sękowej ( i koniec oczywiście też), a dalej m.in. Owczary, Magura Małastowska, Bartne, Wołowiec, Krzywa, Niżna Polianka, Bardejov, Regetovka, Stebnicka Huta, Tri Kopce, Wysowa Zdrój, Klimkówka, Łosie. Jako pierwsi testowali blogerzy z Polska w Maluchu. Przez kolejne siedem dni i nocy będziemy publikować ich relacje z podróży, niejako wędrując razem z nimi. Zachęcamy do oglądania wideo relacji na naszym profilu na Facebooku i zaglądania na opisy pełne przygód na naszej stronie. Poniżej zapowiedź tego co Was czeka.

Dziś Międzynarodowy Dzień Palących Fajkę, więc w poszukiwaniu idealnej ruszamy na wschód do Przemyśla, jednego z najstarszych miast Podkarpacia, by w tutejszym Muzeum Dzwonów i Fajek odnaleźć najpiękniejszy okaz. Muzeum znajduje się w tutejszej wieży zegarowej z tarasem widokowym, więc po obejrzeniu wszystkich eksponatów ruszamy na górę by spojrzeć na piękną panoramę miasta. Przemyśl, leżący u podnóża Karpat, jest miastem wielu kultur i wielu religii. To tutaj łączą się losy m.in. Polaków, Ukraińców, Żydów; wyznawców religii rzymskokatolickiej, grekokatolickiej, prawosławnej, żydowskiej i przedstawicieli nurtów protestanckich, a ślady ich wierzeń można dostrzec czy to w pięknych świątyniach czy na tutejszych cmentarzach. Tak więc wśród licznych zabytków, we wspaniałej atmosferze ruszamy uliczkami miasta oglądając niezwykłe miejsca, podziwiając tutejszą architekturę i poznając tutejsze historie.

Dziś Walentynki, a więc rozpoczynamy naszą wędrówkę po karpackich szlakach w cieniu prawdziwej miłości. Dla zakochanych (i nie tylko) czas na romantyczne chwile i wycieczkę w Beskid Gorlicki, a dokładnie do Pałacu w Siarach i poznanie tutejszej historii miłosnej, pełnej determinacji, wytrwałości, trochę dumy i uprzedzenia. A zaczęło się od gorączki naftowej i marzeń o fortunie. Władysław Długosz - syn powiatowego sędziego w Krakowie w poszukiwaniu szczęścia przyjeżdża do Siar i tu poznaje Kamilę Dębowską, córkę właściciela majątku. Młodzi zakochują się w sobie, ale miłość niestety nie idzie w parze z kapitałem, więc Władysław nie zostaje uznany za idealnego kandydata na męża. Zdeterminowany rozpoczyna walkę o zdobycie takiego majątku, który pozwoli mu na przekonanie przyszłego teścia.

owy rok i nowe wyzwania na karpackich szlakach.  A że warunki w górach nie zachęcają do wędrówek na ten weekend proponujemy atmosferę karpackich miasteczek. Czas na Biecz pełen legend i okoliczne zabytki. W niespiesznej atmosferze wędrujemy ulicami miasta zwanego małym Krakowem lub polskim Carcassonne, którego układ przestrzenny pochodzi z czasów średniowiecza. Warto wyruszyć i obejrzeć pozostałości dawnych murów obronnych i 3 ocalałe baszty: Kowalską, Rzeźnicką i Radziecką. Obowiązkową pozycją jest biecki ratusz z wieżą, zaś po trudach wspinaczki po drewnianych schodach na górę nagrodą będzie piękny widok na dolinę Ropy, Beskid Niski i przyległe Pogórza Karpackie (pokryte śniegiem też wyglądają cudnie). Najlepiej o 12, kiedy to z wieży ratuszowej rozbrzmiewa biecki hejnał. Do tego architektura i zabytki tutejszych kościołów – zwróćcie uwagę na jedyny w Polsce i Europie

Weekend tuż tuż. Tradycyjnie ruszamy przez karpackie szlaki, ale tym razem na północ. Dziś wprawdzie nadal Pogórza, ale tym razem zupełnie inne atrakcje. Na naszej trasie Pogórze Ciężkowickie i Rożnowskie, a przede wszystkim „Skamieniałe Miasto” czyli położony w pobliżu Ciężkowic rezerwat przyrody. Rozrzucone w lesie skały piaskowca o fantastycznych kształtach, według legendy nie są przypadkowe - to domy miasta, które zostało zamienione w kamień, jako kara za występne życie jego mieszkańców. Nazwy skał nawiązują do ich kształtów, tak wiec mamy Czarownicę naszą ulubioną), Ratusz, Warownię Dolną i Górną, Skałkę z krzyżem, Borsuka, Orła, a nawet Piekiełko ( obecnie Grunwald dla uczczenia 500. rocznicy bitwy pod Grunwaldem i walczących w niej 6 mieszkańców Ciężkowic). Z powstaniem każdej niemal związana jest jakaś legenda:

Dziś wędrując po karpackich szlakach przenosimy się z Bieszczadów na zachód. Witamy w Pieninach, a także na Pogórzu Zachodniobeskidzkim. Tym razem wyruszamy  z misją po śladach Inków w Polsce, wysłuchując opowieści o ukrytym skarbie (tak byli tu Inkowie). Na naszej liście m.in. Zamek „Dunajec” w Niedzicy oraz Zamek w Tropsztynie. A ponieważ legenda łączy się  z faktami historycznymi, być może  kryje się tu  ziarnko prawdy . A więc w skrócie: XVIII wiek. Potomek fundatorów zamku w Niedzicy – Sebastian Berzewiczy po licznych zawirowaniach trafia do Peru.

Dziś w naszych karpackich wędrówkach wracamy w Bieszczady wspominając tutejsze legendy, a przy okazji postać Mariana Hessa – etnografa, rzeźbiarza, malarza, jednego z pierwszych Bieszczadników który to właśnie  urodził 21 listopada się w Polanie. W 1968 r. ponownie zawitał w Bieszczady (tym razem do Dwernika) przez kolejne 20 lat łącząc miłość do gór, tutejszej  przyrody i kultury z pasją do życia, przybliżając nam bieszczadzkie piękno. To właśnie on na bazie starych podań zebranych od tutejszych mieszkańców stworzył legendę „O Biesie i Czadach”. Tak więc w skrócie: Dawno temu, gdy kraina ta była bezludna mieszkał w niej i rządził Zły Bies...

Dłuższy weekend zbliża się wielkimi krokami, a w jego ramach obchody 100-lecia odzyskania niepodległości. ️Rocznica ta to czas refleksji i zadumy, a także wspominania tych, którzy polegli w walkach o niepodległość Polski i jej obronę. Cały kraj, ale także Karpaty i tutejsze polsko-słowackie pogranicze pełne są starych cmentarzy czy to z I czy II wojny światowej – często zapomniane, ukryte wśród leśnych ścieżek i pól, stanowią nasze dziedzictwo historyczne i kulturowe. Wiele z nich znajduje się w pobliżu szlaków turystycznych. Warto podczas wędrówek po Karpatach wstąpić na chwilę, zadumać się i zapalić znicz (szczególnie, że mamy miesiąc listopad, podczas którego wspominamy naszych zmarłych).

W kolejnym numerze zabieramy wszystkich na wędrówkę przez Beskid Sądecki, mniej zatłoczony, a równie piękny zarówno przyrodniczo, jak i kulturowo. Tym razem szlak prowadzi z urokliwego Starego Sącza – jednego z najstarszych w Polsce miasteczek, w którym prawdziwie czuć ducha Karpat. Oglądamy m.in. Stary Rynek z historyczną zabudową, Muzeum Regionalne, Klasztor Klarysek oraz piękną architekturę starych świątyń. Następnie odnajdując żółty szlak, ruszmy na zbocza Przehyby, podziwiając piękno beskidzkich szczytów i dolin, wypatrując bardzo rzadkich gatunków roślin jak: koniczyna pannońska, kręczynka jesienna, pierwiosnek omączony, ostrożeń głowacz, dwulistnik muszy, podejźrzon rutolistny. Jesienną porą zachwycamy się całą kaskadą barw wśród tutejszych lasów, zaś zimą warto obejrzeć pięknie ośnieżone szczyty i skrzące się od mrozu drzewa, popijają gorącą kawę lub herbatę w schronisku na Przehybie. Przy okazji...

W dniu 11 października br. w Rzeszowie odbyło się Międzynarodowe Karpackie Forum Współpracy pod hasłem „Karpaty – wspólna przestrzeń społeczno – gospodarcza u progu nowych wyzwań”. Forum poświęcone było dyskusji, wymianie poglądów oraz zaprezentowaniu planów związanych z budową partnerstwa na rzecz rozwoju obszarów peryferyjnych, takich jak Karpaty. Swoją obecnością zaszczycił nas Marszałek Sejmu RP, Pan Marek Kuchciński, posłowie, samorządowcy, przedstawiciele środowisk naukowych, organizacji pozarządowych i to nie tylko z kraju ale i z Europy. Podczas siedmiu, zróżnicowanych tematycznie paneli dyskutowano o rozwoju turystyki w Karpatach, polityce międzynarodowej, ochronie środowiska, marketingu terytorialnym, rozwoju i roli mediów społecznościach, zaprezentowano także ciekawe projekty i pomysły realizowane na obszarze Karpat w ciągu ostatnich lat...

Gęsta, kremowa i pożywna – taka powinna być zupa, którą można było najeść się do syta po ciężkiej pracy w polu. Jednocześnie też niewymagająca skomplikowanych składników, których po prostu dawniej nie było. Prostota wykonania i sporo właściwości odżywczych, to połączenie, które cechuje łemkowską kuchnię. Beskid Niski i Bieszczady po dziś dzień obfitują w potrawy, które znane są w społeczeństwie od wieków. Przekazywane z pokolenia na pokolenie, bez zapisanego przepisu, łatwo przyrządzić „z głowy” – pełne smaku, wyrazistości i miłości do tradycji. Przemierzając Karpaty w wielu miejscach można spróbować kisełyci, czyli prostego w wykonaniu żuru z płatków owsianych. Gdzie jest najlepszy?

​​​​​​​Pięć dni pełnych fantastycznych atrakcji, niezapomnianych chwil na karpackich ścieżkach, obcowania ze sztuką i dziedzictwem polsko-słowackiego pogranicza. I oczywiście doborowe towarzystwo! Tak w bardzo wielkim skrócie wyglądała wizyta studyjna dla polskich oraz zagranicznych blogerów i dziennikarzy turystycznych, zorganizowana przez Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska, która miała miejsce w dniach 9-14 września br. Wrzesień to przepiękny miesiąc – drzewa powoli zaczynają zmieniać kolory, promienie słońca ozłacają pola i łąki, gdzieniegdzie snuje się babie lato... Idealny wprost czas na to, aby zapoznać się z pięknem pogranicza.

Chłodniejsze noce, duża wilgotność i słoneczne dni – w taki sposób kilkoma słowami można opisać najbardziej pożądaną przez miłośników grzybobrania aurę. Kiedy zaczyna się sezon, w lasach spotkać można grzybiarzy z wiklinowymi koszami, czujnie wypatrujących swoich zdobyczy. I chociaż pojedyncze gatunki leśnych skarbów można znaleźć już w czerwcu, to dopiero pod koniec sierpnia i początkiem września zazwyczaj następuje ich wysyp. Karpackie lasy obfitują w miejsca, w których natrafić możemy na wiele szlachetnych gatunków grzybów. Najlepsze miejsca na grzybobranie to południowe stoki lasów grabowych. Koźlaki...

Niespieszny rytm, kontakt z naturą, docenianie tego, co zdrowe, harmonia i równowaga pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym – tak w dużym skrócie można określić coraz bardziej popularny ostatnio trend: slow. Slow food i slow life – coraz więcej na ten temat pojawia się wzmianek w mediach, powstają dedykowane portale i książki z pomysłami, w jaki sposób korzystać z życia we właściwy sposób. Chociaż samo pojęcie slow food powstało ponad trzydzieści lat temu we Włoszech, jako sprzeciw wobec pierwszej restauracji typu fast food, dopiero w ostatnich latach styl ten przyciąga uwagę. Coraz większa część społeczeństwa, nawet nieświadomie, podejmuje decyzje zgodne z trendem slow – na weekend wyjeżdżają w miejsca mniej zatłoczone, niedotknięte cywilizacją, żyją w zgodzie z naturą czy chociażby kupują produkty powstałe z naturalnych składników.

Beskid Sądecki jest jednym z mniej uczęszczanych przez turystów miejsc – w weekendowych czy urlopowych planach wciąż królują Tatry i Bieszczady. I w zasadzie nic w tym złego: dzięki temu szlaki Beskidów są mniej zatłoczone, a przy tym też nie mniej urokliwie. Warto zatem bliżej przyjrzeć się tym terenom i odkryć ich perełki. Znajdziemy tu szlaki o różnym stopniu trudności i długości, dla osób mniej lub bardziej wprawionych w turystyce górskiej. Jednym z ciekawszych szlaków jest ten prowadzący ze Stargo Sącza na Przehybę.

Wrzesień, początek roku szkolnego, to czas, w którym zaczynamy zdobywać wiedzę oraz poznawać nowe doświadczenia, a także odkrywać świat. I to właśnie wrześniową porą Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska zorganizowało wizytę studyjną przez polsko-słowackie pogranicze dla dziennikarzy i blogerów turystycznych, nie tylko z Polski, ale i innych krajów europejskich. W dniach 9-14 września ruszyliśmy w podróż po pograniczu polsko-słowackim, by odkrywać nowe miejsca, poznawać piękno przyrody, spokój cichych dolin, a także nauczyć się odnajdywać to, co prawdziwie karpackie. Nasze drogi wiodły przez tereny atrakcyjne zarówno przyrodniczo, jak i historycznie i kulturowo tak, by przybliżyć innym nieznane, by poznać ducha i zgłębić unikatowy charakter Karpat.

W kolejnym numerze ruszamy przez karpackie pogranicze szlakiem Nova Sedlica – Riaba Skała, wspinając się na bieszczadzkie szczyty, podziwiając piękno dzikiej przyrody, wędrując przez pierwotne lasy bukowe, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, przez tereny Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery „Karpaty Wschodnie” oraz tutejszych parków narodowych. Zasłuchani w ciszę  i spokój Bieszczad oddychamy świeżym i czystym powietrzem. Na naszej liście Kremenaros (nazywany również Krzemieńcem), Kamienna, Hrubki, Czerteż, Czoło i oczywiście Riaba Skała (znana również jako Rabia Skała)....

Łemkowska kuchnia jest tak prosta, jak proste było przed laty życie Łemków. Ich burzliwe losy na zawsze zmieniły wizerunek ziem, na których żyli – ślady po dawnych chatach, stare sady i cmentarze... Beskid Niski, który stanowił kolebkę łemkowszczyzny, do dziś pamięta o dawnych mieszkańcach tych ziem. Niewielu Łemków można dziś spotkać, ale na szczęście zachowało się coś, dzięki czemu ciągle możemy doświadczać tej niezwykle barwnej kultury: pamięć o dawnych obyczajach, kulturze, kulinariach. I właśnie ten ostatni element daje nam możliwość przeniesienia się do innych czasów, kiedy życie było prostsze

Karpacki Festiwal Wędrowca to wyjątkowa okazja na to, aby nie tylko przyjemnie spędzić czas, ale też zapoznać się z fascynującą kulturą pogranicza. Wydarzenie to, organizowane przez Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska na początku lipca, zgromadziło w Sanoku nie tylko przedstawicieli samorządów, organizacji pozarządowych i krajów partnerskich, ale również liczną grupę mieszkańców i turystów.

Wrzesień to idealny czas na to, aby wyruszyć w góry lub nad morze – upały są nieco słabsze, rok szkolny już się zaczął, a więc i tłumy w najbardziej popularnych miejscach mogą być nieco mniejsze. Pakujemy zatem plecaki, zabieramy potrzebne rzeczy, ale... zaraz, zaraz – co z naszym czworonożnym przyjacielem? Czy pies lub kot musi być przeszkodą w przyjemnym spędzeniu urlopu? Absolutnie nie! Podróżowanie ze zwierzętami jest coraz bardziej popularne, nie musimy się zatem martwić o to, co zrobić z naszym ulubieńcem.

Miłośników historii, zamków i dworskich opowieści na pewno zainteresuje budowla znajdująca się nieopodal Krosna, będąca już teraz ruiną, ale niegdyś słynąca ze swej monumentalności. Zamek Kamieniec, bo o nim mowa, przez wieki podlegał wielu przebudowom, ale do dziś zachował się jego gotycki charakter. Ta pochodząca z XIV wieku budowla należała na samym początku do Kazimierza Wielkiego, następnie do Władysława Jagiełły, a później opiekowali się nią przedstawiciele magnackich rodów. Podczas potopu szwedzkiego zamek poważnie ucierpiał i mimo częstych remontów, podejmowanych przez kolejnych właścicieli, w drugiej połowie XVIII w. był już kompletnie zrujnowany.

Wędrowanie szlakami biegnącymi przez kilka państw jest czymś niezwykłym, daje bowiem możliwość zapoznania się z wieloma kulturami – granice poszczególnych krajów rozdzielają zwyczaje, język i historię, możemy zatem w krótkim czasie doświadczyć zupełnie innych wrażeń. Marka Carpathia daje szansę na to, aby lepiej poznać szlaki pogranicza polsko-słowackiego i proponuje wiele rozwiązań: jednym z tych szlaków, które bez problemu można przejść w jeden dzień jest trasa ze słowackiej Novej Sedlicy, przez Kremenaros, na Riabą Skałę (znaną także jako Rabia Skała – 1199 m n.p.m)

Czas na wędrówki rodzinne po karpackich szlakach wraz z Marką CARPATHIA. Zamiast bagażu zabieramy dzieciaki, a bezpłatna aplikacja mobilna "Wędrowanie bez plecaka" będzie pomocą przy planowaniu podróży. Które szlaki zapewnią niezapomniane wspomnienia zarówno dzieciom, jak i rodzicom? Które nie nadwyrężą dziecięcych nóżek i wzbudzą ciekawość, co będzie dalej? Jak rozwijać miłość do podróżowania i pragnienie odkrywania świata? A przede wszystkim jak sprawić, by wakacje spędzone z rodziną były wspaniałe?

Piszesz bloga? Prowadzisz vloga? Jesteś dziennikarzem zajmującym się tematyką turystyczną? Mamy dla Ciebie świetną propozycję – study tour po pograniczu polsko-słowackim. Tour będzie doskonałą okazją do spotkania pasjonatów podróżowania z całej Europy, pozwoli odkryć piękno karpackiej przyrody, jej dzikość i niezwykły urok. To także wyjątkowa okazja dla fanów podróżowania w rytmie slow… wśród smaków i zapachów pysznej lokalnej kuchni…

W dniu 6-7 lipca Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska miało przyjemność zaprosić wszystkich do Sanoka w ramach imprezy „Karpacki Festiwal Wędrowca”. W ramach organizowanego przez nas wydarzenia promowaliśmy Karpaty, Euroregion oraz współpracę transgraniczną. Pierwszy dzień to przede wszystkim obchody jubileuszu 25-lecia powstania Euroregionu Karpackiego. Z tej okazji spotkali się przedstawiciele niemal wszystkich krajów założycielskich Euroregionu

Pierwszy w Sanoku quest, w którym podczas spaceru przewodnikiem będzie sam Zdzisław Beksiński. Już teraz można zapoznawać się już ze wskazówkami zamieszczonymi w pliku poniżej.  Quest jest gotowy, ale zacznie działać od najbliższej soboty tj. 7 lipca 2018 roku, kiedy podczas Karpackiego Festiwalu Wędrowca nastąpi jego oficjalna inauguracja i zostanie dowieziony skarb na metę. Przypominamy, że dla pierwszych 5 osób, które zgłoszą się do udziału przygotowaliśmy specjalny zestaw upominków.

Ukryte wśród pól, w cichych leśnych zakamarkach, zaklęte w ciszy świątyń i zakątkach karpackich wsi i miasteczek – nasze dziedzictwo historyczne. Zapominane w wielu miejscach ślady bytności kultury i dziejów łemkowskich i bojkowskich, żyjących właśnie tutaj na pograniczu Polski, Słowacji i Ukrainy. Ich tradycje, wierzenia, język i kultura, często tak różne od naszych i tym bardziej warte pielęgnowania.

7 lipca 2018 roku, Skansen w Sanoku CARPATHIA ZAPRASZA! Drodzy pasjonaci turystyki pieszej i górscy entuzjaści Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska - inicjator Marki Karpackiej „Carpathia” zaprasza na „Karpacki Festiwal Wędrowca” . Będzie inspirująco, smacznie i edukacyjnie. Lista atrakcji jest tak długa, że z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie! Wydarzenia w ramach imprezy:       

Zwiedzanie Karpat to nie tylko piękno przyrody, dzikość i zachwycające widoki, ale także niezwykły klimat karpackich miast i miasteczek. Wąskie, kręte uliczki z ich niespieszną atmosferą, pozwalające na pełny relaks, sielskość i życzliwość mieszkańców. Miasteczka znajdujące się na wzgórzach i ukryte w cichych dolinach, będące świadkami historii, pełne zabytków, niezwykłych miejsc, w których docenia się nasze dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe. Czy to Stary Sącz, Bardejów, Lewocza i wiele wiele innych- wszystkie zachwycają. I kto poznał choć jedno, chętnie tu powraca. Zanurzcie się więc w mistyce karpackich miast.

Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska ma przyjemność poinformować, iż w związku z realizacją projektu pn. „Wędrowanie bez plecaka – wykorzystanie i promocja zasobów dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego pogranicza” dofinansowanego ze środków Programu Interreg V-A Polska-Słowacja 2014-2020, w dniu 07.07.2018 r. w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku organizuje wydarzenie plenerowe promujące turystykę pieszą pn. „Karpacki Festiwal Wędrowca”.

Numer czwarty tym razem zachęca nas do spacerów po Szczawnicy, pięknym uzdrowiskowym miasteczku, w którym czas płynie niespiesznie. Tutaj czuć ducha gór, więc nim przepełnieni, ruszamy na wędrówkę kolejnymi szlakami górskimi, z których wiele prowadzi ze Szczawnicy. Dziś polecamy ten wiodący do Rytra, gdzie na trasie, oprócz Szczawnicy, oglądamy widowiskowy wodospad Zaskalnik, zgłębiamy tajemnice zapadlisk w pomniku przyrody Wietrzne Dziury (zwanym też Diablim Garnkiem), zaś odpoczywając w schronisku na Przechybie podziwiamy piękno Pienin. Wędrówkę kończymy na zwiedzaniu ruin zamku w Rytrze, zasłuchani w opowieści i tutejsze legendy...

Przemierzając słowacki kraj, wędrując przez dzikie ostępy, gęste lasy, zwiedzając małe miasteczka, zatrzymajmy się na chwilę w karczmie, aby nieco odpocząć i nabrać sił przed dalszą drogą. Jeżeli karczma – to oczywiście tradycyjny posiłek. Usiądźmy przy szerokiej ławie i zajrzyjmy w kartę. Niezależnie od tego, w której części Słowacji jesteśmy, natrafić możemy na haluszki (halušky), drobne, mączno-ziemniaczane kluseczki, do dziś najbardziej popularne w północnej części Słowacji – w górskiej osadzie Turecká, u podnóża Wielkiej Fatry, co roku odbywają się nawet mistrzostwa w przygotowywaniu i jedzeniu tej tradycyjnej, znanej od wieków potrawy.

Pierwszy kwartał roku 2018 upłynął Stowarzyszeniu Euroregion Karpacki Polska pod znakiem targów turystycznych. Udział w prestiżowych imprezach, mających znaczenie na rynku turystycznym, w bardzo dużym stopniu wpływa na rozpoznawalność marki oraz podnosi jakość oferowanych usług – kontakt z osobami zainteresowanymi odwiedzeniem promowanych terenów daje możliwość zapoznania się z ich opinią. Dlatego właśnie tak ważne jest prezentowanie projektów w tego typu miejscach: renomowane targi są odwiedzane przez dziesiątki tysięcy osób, nie tylko turystów, ale i potencjalnych partnerów.

Turystyka konna na sąsiadującym ze sobą obszarze Polski i Słowacji wciąż jeszcze zaliczana jest do niszowych, jednakże zauważyć należy, iż wykonuje się coraz więcej działań, aby rozpowszechnić tę dziedzinę. Powstaje coraz więcej ośrodków jeździeckich i hodowli, wytyczane są kolejne szlaki, powstaje infrastruktura zapewniająca odpowiedni odpoczynek zarówno dla jeźdźców, jak i dla koni. Niemały udział w popularyzacji turystyki konnej ma także Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska, które uczestniczyło w wielu programach dotyczących turystyki konnej, poprawy jej jakości i dostępności.

Tuż u podnóża Lewockich Gór schroniło się malownicze słowackie miasteczko – to bajkowa Lewocza, z kolorowymi dachami, krętymi uliczkami, murami pachnącymi historią i tysiącem drzwi, które skrywają dawne tajemnice. Nie możemy zagwarantować, że nie będziecie chcieli tu zostać: niesamowity klimat miasteczka jest tak pociągający, iż niejeden chciałby tu przebywać dłużej. Celem naszej opowieści nie jest jednak sama Lewocza, choć i jej sekrety zdecydowanie warto poznać; wybieramy się do leżącego nieopodal Spiskiego Hradu – XII-wiecznego zamku, zaliczanego do największych w Europie kompleksów tego typu. Monumentalne ruiny, osadzone na wzgórzu, królują nad Kotliną Spiską. Wzgórze to zostało zagospodarowane już na początku naszej ery, kiedy powstało tu potężne i umocnione grodzisko ludu tzw. kultury puchowskiej. Ślady tej bytności zostały odkryte podczas niedawnych prac archeologicznych.

Niespiesznym krokiem spacerujemy po Szczawnicy, uzdrowiskowym miasteczku, w którym na każdym kroku czuć ducha gór. To tutaj leniwie płynie rzeka Grajcarka, której szum wprawić może turystów w beztroski nastrój. Będąc w okolicy warto też skosztować wód mineralnych, z których Szczawnica słynie na cały kraj – Stefan, Szymon czy Józefina? Wybór należy do Was – każda z nich ma niemalże magiczne właściwości. W Szczawnicy przecina się także wiele szlaków turystycznych – możemy stąd powędrować na Trzy Korony i Sokolicę, przespacerować się do słowackiego Czerwonego Klasztoru czy też przez Przechybę dojść do Rytra. Właśnie ten szlak dziś Wam proponujemy.

W dniach 19-20 kwietnia br. odbyło się w Ustrzykach Górnych kolejne z cyklu szkoleń promujące produkt turystyczny wędrowanie bez plecaka. Tym razem poza częścią teoretyczną zaproszeni goście mogli przejść testowym szlakiem i sprawdzić jak w praktyce działa aplikacja. Przy pięknej pogodzie, wśród rozkwitającej przyrody i przy dopisujących humorach grupa przeszła pieszo ścieżką przyrodniczą „Salamandra” z Ustrzyk Górnych do Wołosatego. Szlak ujęty jest w naszej aplikacji wędrowanie bez plecaka, jako szlak nr 71. Przejście zakończono wizytą w Zachowawczej Hodowli Konia Huculskiego Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Wołosatem. Podczas warsztatów eksperci opowiadali o dobrych zwyczajach turystyki pieszej oraz dyskutowano o najciekawszych szlakach i ścieżkach pogranicza polsko-słowackiego.

W dniach 22-23.03.2018 r. w ramach projektu „Wędrowanie bez plecaka – wykorzystanie i promocja zasobów dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego pogranicza” Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Słowacja Północ zorganizowało kolejne szkolenie mające na celu zapoznanie uczestników z nowoczesnymi trendami z zakresie promocji regionu, między innymi turystyki pieszej. Spotkanie odbyło w Lesnicy, malowniczym miejscu pod Trzema Koronami, gdzie wokół króluje rzeka Dunajec. Właśnie tam przebiega granica państwowa, której dziś praktycznie nie widać. Takie miejsce i karpacki klimat zdecydowanie sprzyjały pracy.

Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska zaprasza do wzięcia udziału w szkoleniu pn. TURYSTYKA PIESZA NA OBSZARZE POGRANICZA POLSKO-SŁOWACKIEGO – ATRAKCJE PRZYRODNICZE I KULTUROWE, SZLAKI TURYSTYCZNE, które odbędzie się w dniach 19-20 kwietnia 2018 roku w Zajeździe pod Caryńską w Ustrzykach Górnych. Szkolenie skierowane jest do przedstawicieli instytucji zaangażowanych w działalność na rzecz rozwoju turystyki.  Celem szkolenia jest zachęcenie uczestników do pieszych wędrówek oraz przekazanie wiedzy i wymiana doświadczeń na temat dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego pogranicza polsko-słowackiego.  Podczas szkolenia przewidziane jest piesze przejście wybranym szlakiem przy użyciu aplikacji „Wędrowanie bez plecaka”

Możliwość spotkania całej branży turystycznej ze wszystkich stron świata oferują największe i najbardziej prestiżowe Targi Turystyczne ITB Berlin, które w tym roku odbyły się w dniach 7-11.03.2018 roku. Zarówno organizacje turystyczne, biura podróży, ale również cały komplet firm działających w sektorze komunikacji, transportu i całego zaplecza branży miały doskonalą okazją do zaprezentowania swojej oferty, nawiązania współpracy, wymiany doświadczeń oraz zaprezentowania trendów funkcjonujących w dzisiejszej turystyce.

Dlaczego karpackie pogranicze polsko-słowackie staje się światowym kierunkiem turystycznym? Jak dotrzeć do duszy turysty? Na te i inne pytania próbowano uzyskać odpowiedzi podczas dwudniowego szkolenia zorganizowanego przez Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska w dniach 20-21.02.2018 roku w Ustrzykach Górnych w ramach projektu „Wędrowanie bez plecaka – wykorzystanie i promocja zasobów dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego pogranicza”. W trakcie szkolenia zaprezentowany został produkt turystyczny Wędrowanie bez plecaka wraz z nowoczesną aplikacją mobilną zawierającą zidentyfikowane szlaki turystyczne pogranicza polsko-słowackiego. Każdy uczestnik mógł pobrać i sprawdzić jak działa aplikacja.

Oferty turystyczne z polski i zagranicy, spotkania w jednym miejscu całej branży turystycznej, konferencje, szkolenia i warsztaty dla profesjonalistów oraz liczne atrakcje dla szerokiej publiczności – tak w skrócie wyglądały targi turystyczne TOUR SALON, które odbyły się w dniach 9-11.02.2018 roku w Poznaniu. W targach wzięło udział wiele regionów, biur podróży, touroperatorów, uzdrowisk, hoteli, przewoźników, ubezpieczycieli czy wydawnictw. Szereg wydarzeń  towarzyszących, które zapewnił Organizator, gwarantował ciekawy i efektywny pobyt. Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska również znalazło się na liście tegorocznych wystawców. Jesteśmy bardzo zadowoleni z udziału w tym wydarzeniu. Przez trzy dni, jako reprezentanci polskiej i słowackiej strony Euroregionu Karpackiego wraz z partnerem słowackim prezentowaliśmy m.in. powstały produkt turystyczny „Wędrowanie bez plecaka” zachęcając przybyłych gości i pasjonatów turystyki do pieszych wędrówek po polskiej i słowackiej części Karpat ...

W dniach 25.01-28.01.2018 roku Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska miało przyjemność uczestniczyć w Międzynarodowych Targach Turystycznych ITF SLOVAKIATOUR, które co roku odbywają się w Centrum Wystawienniczym Incheba Expo w BRATYSŁAWIE. Był to nasz drugi wyjazd na w/w targi w ciągu ostatnich 4 lat. Tym razem wraz ze Stowarzyszeniem Euroregion Karpacki Słowacja-Północ, będącym głównym organizatorem stoiska. W ciągu czterech dni wspólnie prezentowaliśmy nowopowstały produkt turystyczny „Wędrowanie bez plecaka”, który miał na celu zachęcić pasjonatów turystyki do pieszych wędrówek po polskiej i słowackiej części Karpat przy użyciu naszego przewodnika prezentującego najciekawsze szlaki pogranicza, bądź przy wykorzystaniu nowoczesnej aplikacji mobilnej obejmującej zidentyfikowane szlaki na pograniczu polsko-słowackim.

W numerze trzecim wędrując szlakami polsko-słowackiego pogranicza podążamy przez tereny Pienińskiego Parku Narodowego na Słowację, a dokładnie do Czerwonego Klasztoru. Budynki klasztorne pochodzą z XIV wieku, ale Czerwony Klasztor to również nazwa miejscowości, bardzo popularnej wśród turystów. Wszystkich zmęczonych górskimi wędrówkami zapraszamy do przejażdżki Bieszczadzką Kolejką Leśną, będącą wspaniałą przygodą (nie tylko dla dzieci), ale i okazją do podziwiania piękna i magii Bieszczad. Pasjonatów zaś historii i miejsc ważnych dla naszego dziedzictwa kulturowego zachęcamy do odwiedzin opuszczonych nekropolii – tym razem jedna z najcenniejszych w Polsce tj. cmentarz żydowski w Lesku. Jak zawsze znajdzie się coś dla amatorów kuchni i podróży w rytmie slow food. Ostatnio w naszym menu królują ziemniaki. Po moskolach zapraszamy dziś na gołąbki z tartych ziemniaków – zdecydowanie warto spróbować. Do tego najważniejsze wydarzenia z działalności Euroregionu Karpackiego.

Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska z wizytą na Ukrainie oraz Wyróżnienie i nowe zadania przed Stowarzyszeniem Euroregion Karpacki Polska tj. Karpacka Platforma Zrównoważonej Turystyki - Centrum Polska.

​​​​​​​Tereny pograniczna obfitują w proste, lecz niebywale smaczne potrawy, które po dziś dzień spotkać można w karczmach, górskich schroniskach położonych przy malowniczych szlakach, czy też po prostu w domach – tych, którzy starają się pielęgnować tradycje i dbać o zachowanie dawnych smaków, zapamiętanych jeszcze z dzieciństwa. Jednym z niezwykłych smaków, które na myśl przywodzi beztroskie lata, są gołąbki z ziemniaków. Gołąbki znamy pod wieloma postaciami: tradycyjne z ryżem i mięsem, z kaszą, w sosie grzybowym lub pomidorowym, czy coraz bardziej popularne ostatnio – bez zawijania. Nie każdy jednak miał możliwość spróbowania gołąbków z ziemniaków.

​​​​​​​Położone nad rzeką San malownicze miasteczko Lesko, o liczbie mieszkańców nieprzekraczającej pięciu tysięcy, kryje w sobie niejedną historię, okrytą mgiełką tajemnicy. Przemierzając wolnym krokiem ulice Leska nie sposób przegapić jego najcenniejszych zabytków: szesnastowiecznego zamku Kmitów, eklektycznego ratusza czy też zabytkowego kościoła i synagogi. To właśnie z tą ostatnią związany jest nierozłącznie cmentarz – kirkut – który należy do najważniejszych nekropolii żydowskich w kraju. Na terenie Leska mieszkało swojego czasu wielu Żydów, w XVIII i w XIX wieku było ich nawet więcej niż wyznawców innych religii. Sam kirkut pierwszy raz wzmiankowany jest w1611 roku, jednak daty na nagrobkach świadczą o tym, że pochówków dokonywano tu już pół wieku wcześniej.

Po torze, po torze, po torze przez most... dobrze znane słowa wiersza Juliana Tuwima idealnie wpisują się w Bieszczadzki krajobraz okolic Cisnej, gdzie od niedawna znów usłyszeć można charakterystyczny dźwięk kolejki wąskotorowej – kolejki, która skazana była na likwidację i zapomnienie, a którą dzięki staraniom bieszczadzkich pasjonatów, udało się przywrócić do działania. Dzięki temu, odwiedzając magiczne Bieszczady, turyści mają niepowtarzalną okazję odbyć podróż zabytkowymi wagonikami, po najwyżej położonej w Polsce trasie kolejki wąskotorowej.

Latem zachwycają głębią zieleni, a jesienią złotem i czerwienią - lasy Pienińskiego Parku Narodowego, przeplatane białymi, wapiennymi skałami zachęcają do spacerów o każdej porze roku. Trzy Korony, Sokolica z charakterystyczną sosną, czy też Wysoka - najwyższy szczyt tych gór, zapraszają do lepszego poznania – ścieżek jest tu mnóstwo, wiją się między pagórkami, omijają Dunajec lub przechodzą na jego drugi brzeg. Pieniny to nie tylko góry po polskiej stronie, to także Słowacja, która dzięki otwartym granicom jest dostępna jak nigdy wcześniej - wystarczy krótki spacer, aby znaleźć się u naszych sąsiadów. Do wędrówek, zarówno górskich, jak i tych w malowniczych dolinach, zachęca marka Carpathia, która dba o popularyzowanie najbardziej klimatycznych miejsc pogranicza polsko-słowackiego.  Propozycją krótkiego, ale niezwykle ciekawego spaceru jest trasa przez Leśnicę do Czerwonego Klasztoru.

Szkolenie skierowane jest do przedstawicieli instytucji zaangażowanych w działalność na rzecz rozwoju turystyki.  Celem szkolenia jest przekazanie wiedzy i wymiana doświadczeń na temat dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego pogranicza polsko-słowackiego oraz sposobu ich udostępniania dla turystyki pieszej przy uwzględnieniu nowoczesnych narzędzi informacji i promocji. Podczas szkolenia zaprezentowany zostanie powstały w ramach projektu produkt turystyczny „Wędrowanie bez plecaka” wraz z nowoczesną aplikacją mobilną zawierającą zidentyfikowane szlaki turystyczne pogranicza polsko-słowackiego.

W numerze drugim m.in. kilka słów o aplikacji mobilnej projektu „Wędrowanie bez plecaka”, dostępnej dla wszystkich pasjonatów pieszych szlaków polsko-słowackiego pogranicza i nie tylko, do pobrania której zachęcamy. Ruszymy bieszczadzkim szlakiem z Przełęczy Wyżnej do urokliwej Chatki Puchatka, będącej obowiązkowym punktem wypraw w Bieszczady. Podczas podróży w Bieszczady warto zatrzymać się w Zagórzu i na tutejszym wzgórzu Mariemont obejrzeć ruiny klasztoru karmelitów oraz posłuchać legendy o duchu mnicha Leona. Wszystkich zaś  miłośników kuchni i lokalnych potraw zapraszamy na moskole – znacie?

Odpowiedź na pytanie, jakie warzywo najczęściej gości na stołach Polaków nie powinna nam sprawić zbyt wielu problemów. Mimo tego, iż jemy coraz bardziej zróżnicowanie, można śmiało rzec, że niepodzielnie w naszych posiłkach króluje ziemniak – pod wieloma postaciami: ziemniaki pieczone, ziemniaki w mundurkach, młode ziemniaki z koperkiem, frytki, purée ... długo by wymieniać! Nie inaczej było dawniej, kiedy kuchnia była znacznie bardziej uboga i trzeba było korzystać z tego, czym obdarowały pola. W takich warunkach powstały właśnie moskole: placki pieczone na blasze kaflowej kuchni, a wcześniej przygotowane z ziemniaków ugotowanych.

Chcielibyśmy zabrać Was w podróż po urokliwych rejonach pogranicza polsko-słowackiego, pokazać atrakcyjność tych terenów i niezwykłe pasje ich mieszkańców, dlatego też już teraz zapraszamy do obejrzenia filmów, które powstają z miłości do Karpat: cykl składać się będzie z ośmiu krótkich realizacji, których głównymi bohaterami będzie para reporterów-podróżników. Dzięki dwójce obieżyświatów poznamy wielkich twórców – Zdzisława Beksińskiego i Andy'ego Warhola, zaglądniemy do skansenów, zgłębimy tajemnice nieba i kosmosu oraz odwiedzimy karpackie miasteczka i uzdrowiska.

Zielone wzgórza i doliny, rzeki i strumienie płynące sennym nurtem, mijające lasy, pola i małe miasteczka. Wyruszamy w Karpaty, aby na chwilę poczuć swobodę i złapać oddech pełną piersią. Stajemy oko w oko z możliwościami, które dają karpackie bezdroża, poznajemy je bliżej również dzięki marce Carpathia, dbającej o zachowanie dziedzictwa tych terenów.

Anioły są takie ciche, zwłaszcza te w Bieszczadach... niech słowa tego utworu zaprowadzą nas w jeden z piękniejszych zakątków Polski, właśnie w Bieszczady, gdzie czas płynie wolniej, a ludzie są spokojniejsi. Bieszczady idealnie wpasowują się w strategię marki Carpathia – jest to niezakłócona niczym przestrzeń i wciąż mniej uczęszczane szlaki – warto je przemierzyć poza sezonem turystycznym, kiedy góry te pokazują swoje najpiękniejsze oblicze. Jeśli odwiedzimy Bieszczady jesienią, przy dobrej pogodzie, wokół nas szaleć będą kolory: od złota, przez czerwień, po intensywne brązy bukowych lasów.

Ruszamy w drogę, pakujemy plecak, zabieramy ciepłe ubrania, prowiant, termos z gorącą herbatą, przewodnik i mapę... no właśnie – przewodnik i mapa. A gdyby tak znalazły się one w telefonie? Zaoszczędzamy miejsce, nie nosimy grubej i ciężkiej książki, wszystko mamy pod ręką. Wystarczy naładowana bateria i ruszamy na szlak! Nie jest nawet potrzebny dostęp do internetu, z którym w górach może być niekiedy problem – treści pobieramy będąc w domu, krótka chwila i wszystkie ważne dane lądują w pamięci urządzenia. O niczym więcej nie musimy pamiętać – praktyczne rozwiązanie podane w atrakcyjnej formie.

Jak zaplanować wyjazd w góry, by czerpać z niego jak najwięcej frajdy? Pomoże Ci w tym nowoczesna aplikacja „WĘDROWANIE BEZ PLECAKA” Jeśli wybierasz się w góry swoje trasy turystyczne możesz odpowiednio zaplanować. Aplikacji, które można wykorzystać na szlakach jest bardzo wiele, my oferujemy Państwu nowoczesną aplikację mobilną WĘDROWANIE BEZ PLECAKA zawierającą zidentyfikowane szlaki turystyczne pogranicza polsko-słowackiego. Jest ona dostępna jest dla Państwa w poszczególnych marketach z aplikacjami w trzech wersjach:

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wszystkich pasjonatów Karpat, górskich szlaków oraz pieszych wędrówek na polsko-słowackim pograniczu, a także przyjaciołom Euroregionu Karpackiego oraz Marki CARPATHIA Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska rozpoczęło wydawanie kolejnego newslettera, tym razem dotyczącego projektu „Wędrowanie bez plecaka – wykorzystanie i promocja zasobów dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego pogranicza”, realizowanego w ramach Programu Interreg V-A Polska–Słowacja 2014-2020. W newsletterze będziemy informować o najważniejszych wydarzeniach związanych z realizacją projektu, a także wieloma interesującymi faktami oraz ciekawostkami dotyczącymi pieszych szlaków polsko-słowackiego pogranicza.

Nowoczesna aplikacja „Wędrowanie bez plecaka”  już działa.  Dostępna jest dla Państwa w wersji android w Google Play pod linkiem https://play.google.com/store/apps/details?id=net.mobitouch.wedrowaniebezplecaka Niebawem będzie dostępna również w  sklepach Windows Store (Windows) i App Store (IOS). Jest to e-narzędzie prezentujące dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe obszaru polsko-słowackiego pogranicza skierowane do turysty pieszego. Aplikacja zawiera wszystkie informacje dotyczące pieszych szlaków pogranicza z uwzględnieniem preferencji turystów, walorów przyrodniczych oraz atrakcji ww. obszaru oraz wszelkich informacji niezbędnych do zaplanowania podróży.

Aromatyczna i rozgrzewająca zupa chrzanowa, bardzo często goszcząca na wielkanocnych stołach. Występuje w wielu regionach, ale ponoć właśnie ta karpacka jest najpyszniejsza – informacja potwierdzona przez wielu smakoszy! Chrzan nazywany jest słowiańskim żeń-szeniem, korzeniem zdrowia. Stosowany jest od wieków jako roślina lecznicza, przede wszystkim przy bólach mięśni i przeziębieniach. Znane są jego właściwości wspomagające odporność.

Działo się to przed laty, kiedy naszych pradziadków jeszcze na świecie nie było. Mieszkańcy podkarpackich wsi żyli spokojnie, od niedzieli do niedzieli, podczas której w końcu mogli odpocząć od codziennego znoju i trudu. Niedziela, dzień święty: trzeba było wyciągnąć kościołową koszulę i udać się na mszę. Ale nie wszyscy mieli do kościoła blisko, wiele osób musiało pokonać długą drogę. Wiadomo też, że tam, gdzie kościoła nie ma, rządzą czarty i kuszą ludzi do złego.

Wędrówkę po karpackich szlakach zaczniemy od spotkania z jednym z najbardziej znanych okolicznych świętych – Janem z Dukli. Żył on w XV wieku i już jako młodzieniec osiadł w Trzcianie koło Dukli, gdzie prowadził życie pustelnicze. Samotny tryb życia ukształtował w nim powołanie do życia w zakonie – wstąpił do franciszkanów, a później do bernardynów.

O Karpatach w Krynicy, a także informacja o uruchomieniu kolejnego naboru na mikroprojekty w ramach Programu Interreg V-A Polska-Słowacja 2014-2020 oś 1 – Ochrona i rozwój dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego obszaru pogranicza

Dovolenka, prázdniny, zájazd, víkendová akcia, stanovačka, penzión, hotel... nájdete jedno slovo, ktoré sa hodí ku všetkým týmto pojmom? Ako prvé nám napadne slovo "batožina" – eventuálne tiež kufor alebo ruksak, v závislosti od toho, na akom mieste sa chystáme prespať. Žiadny výlet sa totiž nezaobíde bez zbalenia tých najpotrebnejších (niekedy aj menej potrebných) vecí.

Turystyka już od wielu lat nie jest taką, jaką znali jeszcze nasi dziadkowie. W dobie nowoczesnych rozwiązań i niestandardowych działań promocyjnych coraz więcej krajów, miast, a także regionów decyduje się na przystąpienie do projektów promujących ich obszar. Zazwyczaj kilka regionów lub miast łączy się w jedną markę, aby wspólnie promować swoje dziedzictwo.

Turyści, wędrowcy! Zapraszamy do wypełnienia ankiety na temat wędrowania. Przekazane przez Was opinie  pomogą nam w przygotowaniu nowego produktu turystycznego pn. Wędrowanie bez plecaka.

19.07.2017

trona „Wędrowanie bez plecaka” jest nowoczesnym e-narzędziem prezentującym dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe obszaru polsko-słowackiego pogranicza i skierowane jest przede wszystkim do turysty pieszego. Strona zawiera wszystkie informacje dotyczące pieszych szlaków pogranicza z uwzględnieniem preferencji turystów, walorów przyrodniczych oraz atrakcji ww. obszaru oraz wszelkich informacji niezbędnych do zaplanowania podróży.