Relacja z wizyty studyjnej dla dziennikarzy i blogerów turystycznych

Wrzesień, początek roku szkolnego, to czas, w którym zaczynamy zdobywać wiedzę oraz poznawać nowe doświadczenia, a także odkrywać świat. I to właśnie wrześniową porą  Stowarzyszenie Euroregion Karpacki Polska zorganizowało wizytę studyjną przez polsko-słowackie pogranicze dla dziennikarzy i blogerów turystycznych, nie tylko z Polski, ale i innych krajów europejskich.  W dniach 9-14 września ruszyliśmy w podróż po pograniczu polsko-słowackim, by odkrywać nowe miejsca, poznawać piękno przyrody, spokój cichych dolin, a także nauczyć się odnajdywać to, co prawdziwie karpackie. Nasze drogi wiodły przez tereny atrakcyjne zarówno przyrodniczo, jak i historycznie i kulturowo tak, by przybliżyć innym nieznane, by poznać ducha i zgłębić unikatowy charakter Karpat.

Naszą podróż rozpoczęliśmy w rytmie slow, wśród tradycyjnych smaków i zapachów Karpat. Podczas pobytu w Komborni nasi podróżnicy mieli okazję do spotkania z Marką Karpacką CARPATHIA, poznając karpackie potrawy oraz wina z Salonu Win Karpackich. Wszystko to na bazie lokalnych produktów, a więc ekologicznie i zdrowo. I oczywiście tradycyjnie.

Wędrówki piesze rozpoczęliśmy od spotkania z obiektami z listy światowego dziedzictwa UNESCO tj.  Kościoła Wniebowzięcia NMP i św. Michała Archanioła w Haczowie. Ta unikatowa w skali europejskiej budowla jest największym gotyckim drewnianym kościołem w Europie i jednocześnie jednym z najstarszych kościołów drewnianych konstrukcji zrębowej w Polsce. Jednocześnie jest jednym z najważniejszych obiektów szlaku architektury drewnianej województwa podkarpackiego, a więc jeśli tylko będziecie mieć okazję, to zdecydowanie warto tu zaglądnąć.  

Następnie cała grupa ruszyła do Łosi, gdzie pielęgnując tradycyjne rzemiosło żyją jeszcze przedstawiciele ginących zawodów. Co to jest dziegieć? Jak powstawał? Wszystkiego o ginącej profesji  dziegciarza nasi wędrowcy dowiedzieli się w Łosiach, gdzie w tutejszej Zagrodzie dziegciarza mogli posłuchać  jak wygląda jego praca. Każdy mógł zobaczyć i powąchać powstającą smołę. Ta lepka brunatno - czarna ciecz o charakterystycznym zapachu ma właściwości aseptyczne i bakteriobójcze. Dziegieć w postaci maści, mydeł lub roztworów jest stosowany w leczeniu grzybic, schorzeń skórnych oraz w weterynarii. Przekonajcie się sami.

Tego dnia wycieczka zakończyła się w uzdrowisku Wysowa-Zdrój, gdzie przejażdżka bryczkami w zaprzęgu huculskim po uzdrowisku i tutejsze świeże powietrze, a także wizyta w pijalni wód korzystnie wpłynęły na zdrowie i apetyt wędrowców. Kolacja wśród regionalnych potraw i na bazie tradycyjnych i lokalnych produktów smakowała jeszcze lepiej.

Kolejny dzień do klimaty polsko-słowackie i mnóstwo atrakcji Małopolski i Spiszu, a także coś dla ciała i dla ducha.  Start Sękowa i tzw. Perła Beskidu Niskiego tj. drewniany kościół pw. św. Apostołów Filipa i Jakuba, który również znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO wraz z innymi drewnianymi kościołami południowej Małopolski i Podkarpacia, będący jednym z najpiękniejszych polskich zabytków drewnianych.

Kolejne przystanki na trasie związane są z okolicznym przemysłem naftowym, bowiem właśnie tutaj powstała pierwsza na świecie kopalnia ropy naftowej: mini Skansen Przemysłu Naftowego „Magdalena” w Gorlicach wraz z całym sprzętem, Kopanka Pusty Las w Siarach i oczywiście Zespół pałacowo-parkowy w Siarach, stworzony przez galicyjskiego przemysłowca naftowego Władysława Długosza dla ukochanej Kamili. Chcecie przekonać się, co mężczyzna może zrobić dla ukochanej żony - warto wysłuchać prawdziwej historii miłosnej, bowiem jeszcze żyją w okolicy ci, którzy Kamilę pamiętają.

Mnóstwo frajdy i radości przyniosła naszym wędrowcom wizyta w Grybowie. Tutaj w Zamku Stara Baśń (zrekonstruowanym warownym grodzie) przenieśliśmy się na powrót do czasów średniowiecza, do dziecięcych baśni i legend o rycerzach. Walki na kopie, strzelanie z łuku i inne wyzwania. Złotą rękawicę tym razem ujęła dama.  Właściciel Zamku oprowadził gości po całej zabudowie opowiadając historyczne ciekawostki.

Po trudach zaś wędrówek i atrakcji spokój oraz chwilę wytchnienia zapewniły piesze wędrówki wśród szumu Dunajca i  wyprawa łodzią flisacką.  Cichy  szmer rzeki i karpackich lasów, świeże i czyste powietrze, a także możliwość obcowania  z piękną karpacką przyrodą były okazją do pełnego relaksu z dala od zgiełku świata  i natłoku codziennych spraw.

Czwarty dzień to spotkania z dziedzictwem przyrodniczym i kulturowym słowackiej części Karpat – było dużo wędrowania. Początkiem Żehra i Spiski Zamek – jeden z największych zamków tego typu w Europie, zajmujący obecnie aż 4 ha powierzchni (jest co oglądać). Początkowo funkcjonujący jako twierdza obronna, z czasem przebudowywany na rezydencję, doceniony został przez potomnych i wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dziś, mimo zniszczenia przez upływ czasu i zawirowania historii, nadal stoi i dzielnie góruje nad okolicą. Fani podróży wśród legend pilnie przypatrują się ruinom w poszukiwaniu ducha Bezrękiej Jadwigi.

Następnie szlak zawiódł wędrowców na karpackie bezdroża i ścieżki. Na mapie szlak czerwony i Lačnovský kanion w rezerwacie Kamenna Baba. Liczne skalne konstrukcje, jaskinie, osobliwości przyrody i chronione dziedzictwo przyrodnicze i legendy. Zaś senne marzenia mamy nadzieję zesłał pokaz w obserwatorium Astronomicznym Vihorlatské w Humennem przenosząc naszych podróżników na chwilę do gwiazd. 

Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Ostatni dzień to miło spędzony czas tym razem transportem kolejowym.  Przejażdżka Bieszczadzką Kolejką Leśną (coraz bardziej popularną atrakcją Bieszczad) na trasie Majdan - Balnica - Majdan, była okazją do  podziwiania uroków karpackiej przyrody. Doznanie przestrzeni i emocjonalny reset to dodatkowe plusy tej podróży. Popołudnie z kolei to trochę wysiłku i gimnastyki, oczywiście w doborowym towarzystwie i z uśmiechem na twarzy. Przejazd drezynami rowerowymi to super zabawa zarówno dla młodszych, jak i starszych. Bo w każdym z nas drzemie dusza dziecka.

To już niestety koniec naszej karpackiej przygody. Ten mały ułamek różnorodnych atrakcji mamy nadzieję pozwolił zarówno wędrowcom , jak i tym, którzy towarzyszyli nam wirtualnie, choć w niewielkim stopniu odkryć unikatowy charakter Karpat i zachwycić się ich pięknem. Pozostaje nam tylko zaprosić Was na karpackie szlaki. Czas odkryć nieznane.

Więcej zdjeć na naszych profilach na Facebooku:

 

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.2280198191993856&type=3

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.2227119447532696&type=3